piątek, 7 czerwca 2013

Jest źle... Na tyle źle, że słowa sprawiają ból... Jednak cisza i obojętność bolą jeszcze bardziej... Nie wiem co robić... Którą drogą iść, by odnaleźć szczęście ? Zgubiłam się. Po raz kolejny wybrałam złą ścieżkę. Zawrócić się jednak nie da. Krzyczę. Na próżno. Głos mój zdaje się być niesłyszalny... Tak bardzo mi zależało... Tak bardzo chciałam by ON już przy mnie pozostał na dłużej. Marzyłam o tym wielokrotnie. No właśnie - marzyłam, czas przeszły.... Mimo starań jestem sama. Po raz kolejny chciałam oddać swoje serce w ręce tego, który nagle, z dnia na dzień zamilknie.... Zadaję sobie w duszy setki pytań...Dlaczego akurat ja ? Czy mi się nic nie należy od życia ? Dlaczego choć raz nie mogę być szczęśliwa w związku ? Nic mi się już nie chce... To wszystko nie ma już sensu. Mam dość. Opadam na dno. Nie mam siły podnieść się z tego upadku,wydostać się z tego świata, który mnie przytłacza... Poddaję się. To nie ma już sensu... Do końca życia sama... To będzie chyba najwłaściwsza droga w tej całej sytuacji...