piątek, 27 września 2013

To boli. Cholernie boli. Nie potrafię się w tym odnaleźć. Serce krzyczy. Świat jest głuchy. Daremne wołania. Samotność. Pustka. Smutek. Słowa przychodzą z trudem. Łzy. Kolejny raz płyną słone łzy. Zapuchnięte oczy. Nieprzespana noc. Bezsens. Pragnę zniknąć, zapomnieć. Daremne me pragnienia. Jest źle. Z każdym dniem gorzej. Nie potrafię tego ukrywać już dłużej. Ten ból zabija od środka. Umieram. Umieram codziennie z tęsknoty. Więdnę jak bez wody róży kwiat. Róże.. Każda ma cierń... Moje życie ostatnimi czasy cały czas usłane jest kolczastymi różami... Ktoś powiedziałby, że róża to róża.. nie ważne czy z czy bez kolców... Mam dość. Chcę zniknąć... Zapomnieć. Nie myśleć.Przestać GO szukać ...  Ale nie potrafię...  Duszę się. Nie potrafię oddychać.  Był moim powietrzem. JEST nim ciągle ! Nie chcę GO stracić... Bo gdy zabraknie GO, braknie też sensu memu życiu...Słyszę dźwięk pękającego serca. Wiem, że ON mnie zrani... Wiem, że znów będę sama...

czwartek, 26 września 2013

Dlaczego to zawsze ja muszę pisać pierwsza ? Dlaczego chodź raz on sam nie napisze ? Co się stało z chłopakiem, którego znałam przed wakacjami?? Mam wrażenie, że jakaś dziewczyna skradła mi jego serce z przed nosa... Nie zniosę tego... Dlaczego akurat mi... Coraz częściej wydaje mi się, że szczęście nie jest dla mnie, że szczęście pisane jest innym...Czuję się taka samotna, bezsilna... Ta niemoc mnie przeraża, a nawet i chyba przerasta... Nie mogę nic zrobić,nie potrafię... Jeśli będzie chciał odejść nawet nie będę wiedziała jak mam go zatrzymać... Oddalamy się od siebie... Czuję to... A ogień który płonął gaśnie... Już nie grzeje tak jak dawniej... Już nic nie  jest takie jak kiedyś.. Rzeczywistość jest okrutna, rani mnie każdego dnia... Nawet sen nie jest już dla mnie ukojeniem... Pragnę odejść w bezkres nocy...

środa, 25 września 2013

Dzień za dniem mija w zawrotnym tempie... Z każdym dniem coraz więcej kolorowych liści widzę za oknem na pobliskich drzewach... Jesień... Przyszła nie wiadomo kiedy... Nie lubię tej pory roku... Przywołuje u mnie wiele negatywnych wspomnień... I jak zwykle tą porą wracają... na dokładkę ten na którym zależy rani swą obojętnością... serce tak bardzo boli.. kolejny raz źle ulokowane uczucia? znając moje szczęście... jakoś bym się nie zdziwiła... i te jego głupie zaczepianie innych, długie rozmowy... tak bardzo mnie niepokoją... boję się zostać sama... tak bardzo tego nie chcę... ale na to się zapowiada... pustka w głowie... co robić, co myśleć? brak pomysłów...

czwartek, 19 września 2013

Tyle czasu minęło od mojego ostatniego wpisu... Tyle dni, godzin, minut, sekund...Cała wieczność... nie zamierzam się tłumaczyć, bo nie ma godnego wyjaśnienia, usprawiedliwienia... Tyle w moim życiu się wydarzyło... Były dni pełne radości, ale też i przepełnione łzami... Ale to wszystko już przeszłość... Było minęło i nie powróci już nigdy, podobnie jak ludzie, których poznałam w trakcie tegorocznych  wakacji... Jednak, co najważniejsza, wspomnienia pozostaną... Te wszystkie dni spędzone nad morzem na zawsze pozostaną w mej pamięci, podobnie jak i Ci których tam powstałam... Skrajne emocje jakie przywołują w gruncie rzeczy nie są takie złe... ;) Dziś gdy jestem już w domu, postanowiłam, że muszę poprawić regularność moich wpisów... Przynajmniej się postaram ;) Tymczasem małe wspomnienie z wakacji nad Bałtykiem... :


Z każdym dniem słońce coraz niżej świeci.
Ciepły wiatr coraz zimniej wieje.
Za deszczową kroplą coraz częściej kropla leci.
Świat w smutku pogrążony, mało kto się śmieje.
I nawet mewy, co tak radośnie krzyczały
z rzadka krzyczą, tak rzewnie, gdzieś w dali.
Nic już nie jest takie samo,
wszystko nieuchronnie się zmienia -
ktoś przychodzi, za chwilę kogoś nie ma.
Ciepłe lato przeminęło nieubłaganie,
a w pamięci jego cudowne wspomnienie pozostanie.


12/09/2013